PARAFIA ŚW. WALENTEGO

marana tha

witam:)poruszę pewna sprawę która nurtuje mnie od pewnego czasu. chciałabym bardzo abyście sie nie irytowali i nie burzyli na moje życzliwe uwagi.
Jest to sprawa tak jakby delikatna bo dotyczy proklamowanych/czytanych przez was czytań.Ja wiem bardzo dobrze(z własnego doświadczenia)jak trudno jest stać przed spora ilością ludzi i coś przedstawiać albo mówić! jakiś stres i podenerwowanie zawsze jest-nie możecie tego zaprzeczyć,prawda?
Ja bardzo doceniam wasz wysiłek i służbę-bo tak to trzeba nazwać.gdyby nie wy, to ksiądz musiałby sam wszystko robić.
Jednak,wybaczcie za te słowa, ale czasem was(tzn.czytania) sie zwyczajnie nie da słuchać Exclamation

przekręcacie słowa może nieświadomi tego ale wtedy cale zdanie traci swój sens! i nie piszcie żebym sobie sama stanęła przy ambonie i czytała skoro mam jakiś problem i potrafiłabym lepiej,,,,(na pewno nikt wam nie kazał abyście zostali lektorami,to jest chyba dobrowolne,prawda?)
myślę ze na pewno trzymałabym sie przynajmniej takich zasad,tzn.odczytywać:
*wolno
*wyraźnie
*ze zrozumieniem
*bez aktorstwa!!!

specjalnie nie pisze czy tu chodzi mi o jakiegoś konkretnego lektora z konkretnej mszy.pisze ogólnie, bo wiem ze to nie jedyny rodzynek:)jest to taka uwaga dla każdego aby sam zastanowił sie nad sobą.

takie spokojne odczytanie z cala pewnością by nam wszystkim pomogło w słuchaniu Słowa,a zlikwidowało postawę krytykowania i obwiniania was za nieprzygotowanie itd.

pozdrawiam serdecznie chłopaki Wink

John

Jako jedne z lektorów, bijąc sięw pierś, przynam, że jest mi coraz trudniej czytać... Powiem bez ukrywania, że najczęściej to mi przypada obstawiać msze na 9.10... I ostatnio sam dostrzegam, tzw. kryzys u siebie. Im bardziej się staram - wychodzi gorzej. Ale obiecuję dalej ćwiczyć Very Happy

Co do innych lektorów... 2 jest naprawdę dobrych, inni przykłądają sięmniej lub bardziej, ale ok 6 czytających to jednak mało. Nie wszyscy mają predyspozycje, ale to jak z wadami walczą jest imponujące. Jak dla mnie. Nie zanczy to jednak, że bronię naszych lektorów - wiele przed nami.
I dobrze, że nie mówisz dokładnie o kogo Ci chodzi. Wszyscy musimy wciąż się doskonalić... Może kiedyś wyjdzie dobrze Very Happy

marana tha

oj..... widzę ze ciężko z pokora u lektorów.
oprócz JAHN'a żaden nie odważy sie wypowiedzieć i uderzyć w pierś? Wink

fajnie ze chociaż ty John masz to tej sprawy takie podejście Very Happy

tak trzymaj a na pewno Pan Bóg da ci Ducha do czytania czytań-jeśli o to poprosisz:)
pozdrawiam:)

Zaba

Może nie tyle z pokorą co z odwiedzaniem tego forum?

Ja wiem jak czytam, dlatego robię to jak najrzadziej.

Fidelia

Zadziwia mnie ton Twoich "życzliwych uwag". Jest rzeczą jasną, że Słowo Boże powinno być odczytywane w taki sposób aby wierni zgromadzeni w kościele zrozumieli słowa wypowiadane przez lektora. Z drugiej strony sama napisałaś że zdajesz sobie sprawę z tego że trudno jest produkować się przed słuchaczami. Wydaje mi się że trzeba pogodzić się z faktem że Pan Bóg powołuje do tej służby ludzi którzy niekoniecznie ukończyli szkoły aktorskie i mogą nie mieć dyplomów z warsztatów pokonywania stresu. Wierzę w to, że chłopaki starają się na miarę swoich możliwości.
Oczywiście zawsze warto od siebie wymagać i ćwiczyć, na pewno może być jeszcze lepiej Smile

Pozdrawiam

John

Ja osobiście nie przyjmuję takiej uwagi jako atak. Wychodzę z założenia, że gdy się nad czymś nie pracuje - następuje regres. A przynajmniej tak mówię, bo z praktyką jest różnie Very Happy

Niemniej cieszy mnie osobiście zwracanie uwagi na nas, ministrantów/lektorów. I krytyczne, i pochwalne (dzięki Fidelia Wink

). To motywuje i wynagradza zarazem.
Więcej uwag/pochwał prosimy Very Happy

Pan Bóg daje czesto to o co prośmimy, choć nie zawsze... Ale wtedy trzeba prosić jeszcze mocniej Cool

marana tha

John

Ale proszęnie atakujcie się... Można nas mobilizować na różne sposoby. Każdy musi być strofowany za błędy i niedociągnięcia, ale fajnie też byćczasem "połechtanym za uszkiem" (to zasłyszany tekst, bez skojarzeń Very Happy

).
Niemniej zawsze milej jest być chwalonym, ale jest to mniej mobilizujące. Twisted Evil

Musiałem sobie pogadać, zresztą taka moja rola Very Happy

. Czeka na dlaesze uwagi/pochwały/komentarze Very Happy

carlos18gda

Jestem również lektorem i muszę zgodzić się z kolegą zaba, że rzadko zaglądam na forum. Muszę również przyznać, że zdarzają mi się pomyłki przez co sam nie potrafię zrozumieć i dlatego nie dziwie się innym(sluchaczom), a zwłaszcza w ostatnim czasie kiedy coraz rzadziej przychodzę najczęściej z czystego lenistwa. Sad

No i oczywiście jeśli się nie ćwiczy to też są tego efekty.
Podziękowania dla tych którzy zwracają uwagę dzięki czemu motywują.
Oby was więcej było, a my coraz lepsi. Smile

sidus

ja osobiście moge powiedzieć że byłem ministrantem .. miałem rewerende ( to długie czerwone jesli ktoś nie wie Wink

) i miałem taki ZASZCZYT zasmakować czytania w jedna z niedziel .. i po przeczytaniu czytania myślałem że serce mi wyskoczy z piersi .. cały się trząsłem .. a później te uwagi do tego jak to przeczytałem .. oczywiście ludzie z mojej wspólnoty mnie chwalili że na pierwszy raz to niby dobrze mi poszlo ale reszta to od razu .. to przeczytales tak, siak itp. itd. ..

ale do rzeczy

ja tam nie patrze jak dany lektor czyta .. każdy ma dobry lub zły dzień .. nie zawsze dobrze się przeczyta .. ja tam ich podziwiam że mimo iż wiedzą że wszyscy beda komentować to jak przeczytaja to oni sie tego nie boja .. POZDRO CHŁOPAKI .. trzymać tak dalej ;D

Esther

To niesamowite Sidus jak w ciągu jednego dnia zaktywizowałeś to forum!!!

Powracając jednak do tematu lektorów - uważam, że stając przy ambonie i czytając SŁOWO BOŻE, nie powinno się myśleć o tym, że wszyscy będą komentować sposób, w jaki zostało ono przeczytane, ale o tym, że jest to SŁUŻBA! Poza tym, będąc w perspektywie odbiorcy nie skupiam się na tym aby wyłowić jak największą ilość błędów i niedociągnięć językowych, aby następnie wytknąć je lektorom. Przede wszystkim staram się słuchać tak, aby usłyszeć to, co najważniejsze.
Faktem jest jednak, że niektórzy nasi lektorzy DEKLAMOWALI a nie czytali, że mieliśmy do czynienia z klasycznym przerostem formy nad treścią. Na szczęście możemy o tym mówić w czasie przeszłym, ponieważ widać, a właściwie słychać dużą poprawę! Dowodem na to było Triduum Paschalne, zwłaszcza Wielka Sobota. Dla większości z Was drodzy lektorzy-niskie pokłony
Very Happy

Pozdrawiam gorąco!

carlos18gda

Tylko nie kłaniaj się za nisko, bo wpadniemy w samozachwyt. Napewno u wielu jest jakaś poprawa ale zawsze może być lepiej i będziemy się starać żeby tak było. Pozdrawiam